Istnieją dwa główne usprawiedliwienia dla uprawiania antropologii. Po pierwsze jest to imperatyw ogarnięcia wszystkich społeczeństw ludzkich.
Po drugie, antropologia dostarcza pożywki dla ambicji lepszego zrozumienia nas samych dzięki porównaniom z resztą rodzaju ludzkiego.— Mary Douglas
Wprowadzenie
Próg jest centralnym pojęciem w psychologii procesu, strukturalnie oznacza granicę między procesem pierwotnym a wtórnym, jest granicą tożsamości i oddziela znane od nieznanego.
W związku z tym próg jest miejscem najbardziej energetycznym podczas pracy terapeuty, to obszar walki miedzy starym a nowym, między obroną znanych i bezpiecznych zachowań oraz stylów życia a ciekawością zmiany. Praca z procesem stara się uczynić jedność integrując procesy wtórne z pierwotnymi, w związku z tym praca z progiem jest jej najważniejszym elementem. W pracy psychoterapeutycznej napotykamy na cztery rodzaje progów, w zależności od miejsca klienta w pracy nad sobą. Każdy większy próg oznacza mierzenie się z niewyobrażalną sytuacją, gdzie z jednej strony mamy tendencję do zachowania status quo, niechęć do wychodzenia poza bezpieczną, dobrze znaną niszę i strach przed niewiadomą, nieznaną rzeczywistością, z drugiej zaś tendencję do rozwoju, poszerzania obszaru psychicznego funkcjonowania, czy też poczucie, że w tej wersji siebie, w jakiej funkcjonujemy już nic ciekawego nas nie spotka lub też, że bez dopływu czegoś „nowego” nie będziemy w stanie rozwiązać życiowych trudności. Na każdym progu napotykamy też jego „strażników”, systemy przekonań, których zadaniem jest na wszelkie możliwe sposoby powstrzymać nas przed sięganiem po nowe. Im sztywniejsza jest nasza tożsamość, nasz proces pierwotny, tym większy jest próg i tym straszniejsi na nim strażnicy.(Teodorczyk, 2012) Rozwój psychiczny człowieka nie jest możliwy bez mierzenia się z progiem, w związku z tym psychologia procesu wypracował wiele metod pracy, które mają umożliwić jednostce oswajanie progu oraz jego przekraczanie. (Diamond, Spark Jones, 2012)
W tym artykule przedstawimy koncepcję obrzędów przejścia Arnolda van Gennepa oraz spróbujemy zobaczyć w jaki sposób antropologia kulturowa może stworzyć inną perspektywę na psychologiczną pracę z progiem i uczynić ją bardziej naturalną a przy okazji zwiększyć jej skuteczność.
Koncepcja obrzędów przejścia Arnolda van Gennepa
W 1909 r. francuski etnolog A. van Gennep wydał pracę „Obrzędy przejścia”, w której przedstawił, powszechnie przyjęte dziś trójfazowe podejście do tematu zmiany. Jest zadziwiające, że ów wówczas trzydziestokilkuletni uczony zaproponował koncepcję, która wydaje się dziś tak oczywista. Jeszcze bardziej dziwne wydaje się jak wcześniejsza antropologia kulturowa radziła sobie bez tego sposobu rozumienia zmiany.
Każde społeczeństwo składa się z mniejszych społeczności a jednostki w trakcie swojego życia przemieszczają się pomiędzy nimi. Dotyczy to bardzo wielu podziałów, jest to jakby wielowarstwowa struktura na różnych poziomach. Zmiana dotyczy każdej dziedziny ludzkiego życia, może odnosić się do statusu społecznego w sensie wieku, zawodu, stanu cywilnego, macierzyństwa, ojcostwa i wielu innych wymiarów, może być związana z przechodzeniem ze sfery profanum do sacrum, a także dotyczyć fizycznego przemieszczania się jednostek pomiędzy różnymi miejscami.
Każda zmiana budzi lęk z tego względu, że jest zawsze wejściem w mniej lub bardziej nieznany obszar doświadczeń oraz konfrontuje jednostkę z różnymi, zwykle trudnymi emocjami. Z tym lękiem trzeba sobie jakoś poradzić, bo inaczej może on zdestabilizować jednostkę a przez to również społeczność. W dawnych kulturach, gdzie związki jednostki ze społeczeństwem były znacząco większe niż obecnie, zagadnienie to było szczególnie istotne. Społeczeństwa dobrze o tym wiedziały i aby te nieustanne przemieszczanie się jednostek między mniejszymi społecznościami nie przynosiło całemu systemowi istotnych trudności, wypracowały powtarzalne reguły i obrzędy, które w pewien symboliczny sposób „komentują” tę zmianę, stwarzają jej społeczną ramę a jednostce dają poczucie bezpieczeństwa. W ten sposób powstał stabilny i powtarzalny, identyczny w swojej bazowej strukturze, cykl obrzędów, które mają umożliwić członkowi społeczności pełne, głębokie a jednocześnie bezpieczne przeżycie zmiany. Należy również pamiętać, że w wielu kulturach próg przynależy do sfery sacrum i w związku z tym nie można go sobie tak po prostu przekraczać bez należytego szacunku i uwagi. Przekraczając go (dotyczy to również drzwi) należy go ucałować, spryskać olejkiem lub krwią, wykonać konkretny gest itp.
Ta trójfazowa struktura zmiany w oparciu o obrzędy przejścia wygląda w największym skrócie w następujący sposób:
- Obrzędy preliminalne, obrzędy wyłączenia. Są one związane z wyłączeniem jednostki z jej dotychczasowego statusu, jej separacji od tego, kim jest przed zmianą.
- Obrzędy liminalne lub transliminalne dotyczą okresu przejściowego, kiedy jednostka już nie jest „tym” a jeszcze nie jest „tamtym”. W tym okresie jednostka jest pozbawiona statusu.
- Obrzędy postliminalne, obrzędy włączenia jednostki do nowej grupy, przysposobienie sobie przez nią nowego statusu.
Podajmy kilka przykładów tych trójfazowych obrzędów. Weźmy na przykład czas zmiany chłopca w mężczyznę. Oczywiście rytuały różnią się w zależności od kultury ale zaczyna się to zwykle obrzędami preliminalnymi (wyprowadzenie z pomieszczeń kobiecych, w których chłopiec przebywał, rytualny płacz kobiet, pożegnanie, obcięcie włosów itp.) poprzez okres przejściowy, gdzie młodzieńca przygotowuje się do rozmaitych prób inicjacyjnych, którym towarzyszą rozmaite obrzędy a po pomyślnej inicjacji odbywają się rytuały postliminalne, wprowadzające go do świata mężczyzn, związane ze zmianą pomieszczeń, ucztą, otrzymaniem pewnych przedmiotów itp.
Albo rytuały związane ze śmiercią u Dogonów w Mali. Po śmierci wyprowadzenie zwłok dokonuje się prawie natychmiast, ciało jest transportowane wysoko do specjalnych grot w górach, obrzędy wyłączenia związane są też z niszczeniem przedmiotów zawodowych zmarłego. Gdy zmarł we Francji Marcel Griaule, człowiek, który zrobił bardzo wiele dla Dogonów, rytualnie złamano jego ołówki.
Dalej następują rytuały transliminalne, głównie związane z domem zmarłego. Dogonowie wierzą w reinkarnację, więc po roku odbywa się „mały taniec” włączający zmarłego do rodziny, a po trzech latach cała społeczność wykonuje wielki taniec ponownego włączenia zmarłego do społeczności.
Powszechnie znane i oczywiste są obrzędy przejścia między sferą profanum a sacrum. Zdjęcie butów czy czapki to rytuały preliminalne wyłączające wiernego ze sfery profanum, którym towarzyszy np. obmycie stóp. Potem następują obrzędy transliminalne, odbywają się one na drodze do świątyni lub dotyczą samego progu lub drzwi w ogóle, progu nie można nadepnąć lecz trzeba go pocałować, zrobić jakiś znak, spryskać krwią lub olejkiem itp. Rytuały włączenia są związane z wejściem do miejsca świętego, tu trzeba wykonać znak krzyża, przyklęknąć lub wykonać inny symboliczny gest.
Sekwencja obrzędów ciąży i porodu u indyjskich Todów zawiera rozstanie się ze swoją społecznością, wyłączenie z pracy i zamieszkanie w osobnej chacie, gdzie kobieta modli się do bogiń i wykonuje specjalne obrzędy transliminalne (np. przypala sobie każdą rękę w dwóch miejscach) aż do czasu porodu i ostatecznego ponownego włączenia do społeczności, które po serii obrzędów chroniących przed złym duchem keirt dokonuje się przez wypicie świętego mleka (Gennep str. 65).
Z kolei u plemion australijskich obrzędy związane z narodzinami dziecka polegają na powierzeniu dziecka po porodzie innej kobiecie oraz rytualnym odcięciu pępowiny nożem u chłopca a wrzecionem u dziewczynki ( rytuały wyłączenia). Dziecko staje się kompletną osobą dopiero po 12 dniach, ojciec spędza 6 dni w chacie przyjaciela a następne 6 w swojej (rytuały transliminalne) a na koniec dokonują się rytuały włączenia dziecka do rodziny i społeczności (nadanie imienia, świętowanie pierwszego zęba).
Przykładów jest bardzo wiele ale trójdzielna sekwencja pozostaje stale ta sama.
Zastosowanie koncepcji A.van Gennepa do pracy z progiem
Tak jak antropologia kulturowa spostrzega społeczeństwo jako całość złożoną z mniejszych społeczności, tak praca z procesem spostrzega ludzką psychikę jako całość złożoną z mniejszych całości zwanych postaciami ze snu. Model myślenia w oparciu o wielowymiarowość różnego rodzaju „przechodzenia” wewnątrz społeczności jest odwzorowaniem wewnątrzpsychicznego ruchu pomiędzy różnymi figurami sennymi, przechodzenia pomiędzy różnymi aspektami naszej psychiki.
Z pracy terapeutycznej wiadomo, że praca z progiem jest jej najtrudniejszym elementem, ludzie są bezradni i zalęknieni na progu, odwaga i ciekawość do nowego mieszają się z chęcią ucieczki i obrony status quo. A. Maslow pisał, że w człowieku zawsze walczą ze sobą dwie podstawowe tendencje – obrona tego, co jest i chęć rozwoju. Ale sytuacja współczesnego człowieka jest w tej kwestii znacząco inna niż dawniej – nie ma on zwykle wsparcia ze strony społeczności a indywidualistyczne tendencje kultury zachodniej każą mu myśleć, że musi sobie sam dać ze wszystkim radę. Nie ma też owej ramy strukturalizującej zmianę – obrzędów, które czynią ją łatwiejszą, bardziej bezpieczną i przewidywalna.. Oczywiście rytuały przejścia pozostały w dzisiejszym świecie w formie szczątkowej, są one głęboko zakorzenione w ludzkiej psychice i nie jest tak łatwo się ich pozbyć. Jednak większość ludzi nie jest świadoma, że ich używa, a więc ich oddziaływanie jest ograniczone. Któż zastanawia się, że założenie pierścionka zaręczynowego jest rytuałem preliminalnym wyłączającym dziewczynę z jej dotychczasowego statusu a wprowadzającym w czas tranzytu kończącego się m.in. rytuałem postliminalnym – założeniem obrączki ślubnej. Albo kto traktuje studniówkę jako obrzęd wyłączenia ucznia z dotychczasowego statusu i wprowadzeniem w okres pomiędzy, który kończy się obrzędem wprowadzenia do nowego obszaru życia dorosłego poprzez bal maturalny.
Niezależnie od tych poronnych rytualnych form, każda jednostka mniej lub bardziej nieświadomie wypracowuje sobie własne obrzędy wspomagające ją w drodze do zmiany (rozmaitego rodzaju wróżby, sekwencje zdarzeń pokazujące właściwy kierunek zmiany, kupowanie sobie różnych rzeczy, wykonywanie określonych czynności itp.).
W tym kontekście jasne jest, że człowiek musi też znaleźć sobie psychopomposa, przewodnika do nowej ziemi. Staje się w nim w najlepszym wypadku terapeuta, w gorszym, mistrz jakiejś sekty. Rozwój terapii wydaje się być funkcją odejścia od struktur pozwalających na pełne ale i bezpieczne przeżycie zmiany. Terapeuta, niezależnie jak dobrze spełnia swoją rolę i tak nie jest w stanie dać jednostce tego, co dawały jej społeczne obrzędy przejścia.
Jednak antropologiczne myślenie może zwiększyć nasze rozumienie procesu zmiany i rozszerzyć warianty terapeutycznej pracy z tym trudnym okresem w życiu człowieka. Dotyczy to szczególnie dużych zmian oraz takich, gdzie jednostka nie ma indywidualnego wzorca mierzenia się z nią. Jung mówił, że w takich sytuacjach mogą pojawiać się archetypowe sny, które wskazują jednostce drogę i wzorzec przemiany ale po pierwsze nie zawsze się one pojawiają a poza tym w zetknięciu z nimi jednostka zazwyczaj czuje się jeszcze bardziej bezradna!
Nasze myślenie o progu powinno ulec zmianie. Przede wszystkim próg nie jest „linią” oddzielającą proces pierwotny od wtórnego, nie jest nawet „obszarem” pomiędzy nimi – jak pas zaoranej ziemi granicznej (patrz ryc.1,2). Tego typu podejście jest znaczącym uproszczeniem, które nie uwzględnia naturalnej dynamiki podejścia do zmiany, która jest głęboko zakorzeniona w ludzkiej psychice, a o której dawne społeczności dobrze wiedziały.
Próg w nowym rozumieniu byłby koniecznym czasem tranzytu i koniecznością przeżywania go w zupełnie nowych okolicznościach psychicznych. Jednostka musi najpierw doświadczyć fazy wyłączenia się ze swojego dawnego świata ze wszystkimi jej konsekwencjami aby następnie wejść w swoistą fazę bardo, fazę bycia pozbawioną statusu. W tym czasie jednostka nie jest już tym, kim była ale jeszcze nie jest tym, kim będzie. To czas przemyśleń i przygotowania do następnego skoku. Ten okres jest wyjątkowo trudny, dominuje w nim poczucie niewiedzy i tendencja do jak najszybszego, a więc zwykle najprostszego a przez to powierzchownego poradzenia sobie z daną sytuacją. Czas i cierpliwość to główni sprzymierzeńcy w tej fazie – oraz sama świadomość, że właśnie w niej jestem! Jest to również faza regeneracji, trudnego wprawdzie ale odpoczynku po przejściu pierwszej części progu (progu na wyłączenie się ze starej tożsamości). Ale jest to również moment zdobywania siły potrzebnej do zmierzenia się z progiem na wejście w sferę procesów wtórnych, w obszar nowej tożsamości. W czasie tranzytu możliwe staje się sięgnięcie po nowy rodzaj siły dzięki temu, że człowiek nie jest już tym kim był poprzednio może poszukać nowych sprzymierzeńców, o których, będąc w swojej starej tożsamości, często nawet nie mógłby pomyśleć. Odejście od starej tożsamości sprawia, że jednostka może się zmierzyć z różnymi aspektami rzeczywistości, nawet niekoniecznie tymi, których bezpośrednio dotyczy dany proces zmiany. Człowiek „krzepnie” poprzez robienie rożnych nowych rzeczy, buduje poczucie własnej siły i sprawczości. Dopiero gdy osiągnie właściwy jej poziom może „zaatakować” ostatnią część progu – próg na wejście w nową tożsamość.
Takie myślenie dzieli też proces mierzenia się z progiem na trzy zupełnie odmienne procesy. Czym innym bowiem jest próg na wyjście ze swojej starej identyfikacji od progu na cierpliwe pozostawanie w sferze „nie wiem” i od progu na wejście w nowy obszar tożsamości.
Każdy z tych trzech progów jest oczywiście obszarem i da się podzielić na mikroprogi, mikroetapy przejścia, które określają swoisty taniec na progu w zależności od jego rodzaju, figur progowych i siły atrakcyjności procesu wtórnego po drogiej stronie.
Ten model myślenia daje większą przestrzeń i więcej miejsca na bycie „pomiędzy”, wskazuje wręcz na konieczność wydzielenia tej sfery jako niezbędnego elementu procesu zmiany. Rozszerza myślenie zero-jedynkowe, zwalnia nacisk na szybkość dokonywania zmiany, daje jej określoną ramę i formułę. Nie uwzględnianie tego jest poddaniem się powszechnej tendencji do tego, aby wszystko działo się z szybko, sprawnie i bezproblemowo, oraz wzmocnieniem nierealistycznego myślenia New Age o możliwości łatwego, zależnego głównie od woli i nieograniczonego rozwoju psychicznego.
W tym miejscu przypomina się historia z kręgu zen o człowieku, który chciał się nauczyć sztuki władania mieczem. Odnalazł swojego mistrza, udał się do niego i mówi:
Mistrzu, przybywam do Ciebie gdyż chce się nauczyć sztuki władania mieczem. Mam wielką motywację i dużo silnej woli, jak sądzisz ile czasu mi to zajmie?
Mistrz popatrzył na niego i mówi:
No cóż, patrząc na ciebie myślę, że jakieś dziesięć lat!
Dziesięć lat! – wykrzyknął człowiek – to strasznie długo! A gdybym tak ćwiczył jeszcze wytrwalej, ciężej, gdybym codziennie uczył się od rana do nocy – to wtedy ile?
A mistrz na to: – Dwadzieścia lat.
ANEKS
OBRZĘDY PRZEJŚCIA – ĆWICZENIE
- Pomyśl o jakimś swoim ważnym progu, nad którym ostatnio pracujesz.
I. RYTUAŁ WYŁĄCZENIA
- Określ swoją tożsamość, swój proces pierwotny, w ramach którego pozostajesz, i który nie pozwala na przekroczenie tego progu.
- Opowiedz dokładnie jaki jest zakres, obszar tej tożsamości.
- Narysuj na arkuszu papieru kilka ważnych symboli określających ten świat i ewentualnie inne znaki reprezentujące ważne elementy tej tożsamości.
- Usiądź na tym arkuszu, spróbuj poczuć ten świat, jego atmosferę, energię, to, co Ci daje ale też to, w czym Cię ogranicza.
- Pomyśl o jakimś rytuale ( gest, ruch, taniec, pieśń, zachowanie, oddanie przedmiotu, pozycja ciała itp.), który oddawałby wyłączenie Ciebie z tego obszaru. Postarajcie, aby ten rytuał oddawał energię, istotę tej rzeczywistości.
- Zrób to teraz.
II. RYTUAŁY TRANSLIMINALNE
- Nie jesteś już „tym” a jeszcze nie „tamtym”. Spróbuj poczuć ten stan. Jak to jest być w miejscu przejścia? Nie spiesz się, spróbuj zaakceptować swoje „nie wiem”. Jakie działania możesz podjąć aby wzmocnić swoje poczucie siły i sprawczości w tym okresie? Zaplanuj je.
- Postaraj się oddać swoje odczucia i myśli poprzez kilka ważnych symboli określających ten i ewentualnie inne znaki reprezentujące ważne elementy tego okresu. Narysuj je na drugim arkuszu.
- Jaki rytuał ( gest, ruch, taniec, pieśń itp.) oddawałby najlepiej ten czas tranzytu? Postaraj się, aby oddawał on istotę tego czasu. Wykonaj go.
III. RYTUAŁY WŁĄCZENIA
- Pomyśl teraz o rzeczywistości poza progiem. Jaka ona jest? Jakie są jej główne elementy? Jaki świat ją mógłby reprezentować? Narysuj na trzecim arkuszu kilka ważnych symboli określających tę rzeczywistość i ewentualnie inne znaki reprezentujące jej ważne elementy.
- Stań przed tym arkuszem, poczuj ten stan przed „wejściem” i wyobraź sobie jaki rytuał byłby Ci potrzebny, żeby wejść w to nowe terytorium? Postaraj się, aby ten rytuał oddawał energię, istotę tego nowego obszaru. Doceń też znaczenie i wagę progu, który w normalnym życiu powstrzymuje Cię przed wejściem w ten obszar. Jak mógłbyś to wyrazić?
- Wykonaj ten rytuał i wejdź w to nowe terytorium. Usiądź na arkuszu i poczuj jak to jest być w tym nowym miejscu. Doceń drogę, którą przeszedłeś/przeszłaś aby się tu znaleźć.
- Zaplanuj wykonanie tego wszystkiego w uzgodnionej rzeczywistości w najbliższym czasie.
BIBLIOGRAFIA
Diamond, J., Spark Jones, L. (2012). Droga powstaje gdy idziesz. ebook (amazon)
Douglas, M. (2007). Ukryte znaczenia. Wybrane szkice antropologiczne. Kęty: Wyd. M. Derewiecki.
Douglas, M. (2007). Czystość i zmaza. Warszawa: PIW.
Gennep A.van (2006). Obrzędy przejścia. Warszawa: PIW.
Teodorczyk, T. (2012). Psychologia zorientowana na proces – teoria i praktyka. W: Nauka Polska XXI. Warszawa: Rocznik Kasy im. J. Mianowskiego.
Turner, V. (2010). Proces rytualny. Warszawa: PIW.